Orkan Grzegorz w niedzielę będzie łamać drzewa i zrywać dachy.

  Oczy meteorologów zwrócone są w kierunku póki co bardzo niepozornego niżu, który znajduje się nad wodami Oceanu Arktycznego i przynosi niepogodę m.in. polskim polarnikom mieszkającym w bazie na norweskim Spitsbergenie. Wydaje się, że niż atmosferyczny odległy od nas aż o 2 tysiące kilometrów, nie może mieć wpływu na pogodę w Polsce. Nic bardziej mylnego, ponieważ już w sobotę (28.10) za sprawą tego układu niżowego nad Skandynawią i Morzem Bałtyckim zaczną się tworzyć dwa głębokie niże, nazywane wtórnymi. Ciśnienie w ich centrach może spaść nawet do 970 hPa. Jeden z tych niżów imieniem Grzegorz, który powstanie nad Danią, zacznie wędrować przez północną Polskę w kierunku Białorusi.

ZELÓW